Pięć technologicznych gadżetów bez których trudno sie obejść
Technologia wkroczyła w nasze życie tak mocno, że każdy z nas może pewnie wymienić kilka elektronicznych urządzeń bez których trudno byłoby mu żyć. I nie myślę tutaj o smartfonie, który stał się tak oczywistym urządzeniem, że traktowany jest bardziej jako przedłużenie ręki i mózgu niż opcjonalny gadżet. Moja lista najbardziej użytecznych, niezbędnych i pomocnych w codziennym życiu gadżetów technologicznych przedstawia się tak.
Sportowy smartwatch – nie tylko do biegania
Dużo biegam, sporo jeżdżę na rowerze więc sportowy zegarek mierzący i raportujący moje aktywności sportowe jest mi bardzo przydatny. Od kiedy jednak zdecydowałem się za zakup smartwatcha użytkuję go bez przerwy, całą dobę. Służy mi jako informacja o pogodzie, centrum powiadomień z telefonu, budzik i timer, podręczny kalendarz. Monitoruje mój sen stan formy fizycznej. I oczywiście są to zastosowania które nie są niezbędne w codziennym życiu (lub łatwe do zastąpienia przez smartfon) ale tak polubiłem się z moim zegarkiem, że trudno byłoby mi bez niego funkcjonować.
Czytnik ebooków
W czasach “przedelektronicznych” czytałem ogromne ilości książek i czasopism. Mogę chyba uczciwie przyznać, że czytałem kompulsywnie, byłem od czytania uzależniony. Zazwyczaj jednak moim miejscem do czytania była kanapa lub łóżko. Od momentu zakupienia czytnika ebooków czytanie przeniosło się “w teren”. Ilość pochłanianych książek i czasu przeznaczonego na czytanie mocno u mnie w ostatnich latach spadła ale nadal bez co najmniej 30-40 min czytania dziennie czuję się dziwnie.
Ipad – centrum rozrywki
W czasach świetności tabletów ich idea prawie zupełnie do mnie nie przemawiała. Smartfon z dużym ekranem zupełnie mi wystarczał jako centrum informacji i rozrywki poza domem, a w domu nie miałem żadnej potrzeby korzystania z tabletu. Właściwie nie wiem co sprawiło, że zdecydowałem się na kupno Ipada, ale była to decyzja bardzo dobra. Jest to jeden z najczęściej używanych przeze mnie sprzętów elektronicznych, korzystam z niego codziennie. Do czego? Przede wszystkim do czytania prasy i oglądania seriali. Jakoś naturalnie podzieliłem urządzenia na których czytam w ten sposób, że czytnik ebooków służy do czytania książek a Ipad gazet i magazynów. No a godzinka albo trzy z ulubionym serialem wieczorem w łóżku to relaksujące zwieńczenie dnia. I kolejny naturalnie i podświadomie wprowadzony przeze mnie podział funkcjonalności – ipad do seriali, duży telewizor do filmów.
Słuchawki bezprzewodowe – jak bez nich żyć?
Jeżeli bez poprzednio wymienionych urządzeń jakoś w codziennym życiu można sobie poradzić, to bez słuchawek naprawdę nie wyobrażam sobie funkcjonowania pomimo, że nie słucham muzyki. Za to praktycznie non stop słucham podcastów i audiobooków. Są dni kiedy korzystam ze słuchawek pewnie z 20 godzin w ciągu doby. Obecnie używam trzech modeli. Dokanałowych, nausznych otwartych i nausznych zamkniętych. Dokanałówki towarzyszą mi w codziennych czynnościach: sprzątaniu, przydomowych pracach, koszeniu trawy, na spacerach i podczas biegania. Bardzo często także przy usypianiu, a ponieważ moje dokanałówki są naprawdę wygodne nierzadko śpię w nich całą noc. Niespecjalnie to zdrowe, wiem, ale zdarza się. Półotwartych używam do pracy przy komputerze, oglądania filmów i seriali, a zamknięte zabieram w miejsca gdzie potrzebuję izolacji od zewnętrznych dźwięków.
Podsumowanie
Gdyby ktoś kazał mi wybrać z powyższej listy jeden jedyny gadżet który mógłbym sobie zostawić, rezygnując z reszty byłyby to słuchawki. Ale rozstanie z każdym z wymienionych sprzętów byłoby dla mnie mocno bolesne. Więc chyba muszę sam przed sobą przyznać, że technoogia uzależnia.